dlapacjenta.info

Walka z cukrzycą typu 2

W leczeniu pacjentów z cukrzycą typu 2, która stanowi 95 proc. przypadków cukrzycy, Polska nie nadąża za standardami światowymi, w tym europejskimi – alarmowali eksperci w Warszawie z okazji Światowego Dnia Cukrzycy..

Prof. Jacek Sieradzki z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie przypomniał, że w Polsce wciąż nie refunduje się inteligentnych leków, tzw. inkretynowych, które pozwalają lepiej kontrolować poziom glukozy we krwi, a nie zwiększają ryzyka niedocukrzeń i tycia. Ponadto, nie ma dobrego finansowania edukacji diabetologicznej, a pacjenci z cukrzycą muszą czekać po kilka miesięcy w kolejce do diabetologa i specjalistów zajmujących się leczeniem powikłań choroby, wymieniał.
 
O tym, że cukrzyca nie jest leczona w Polsce zgodnie z zaleceniami międzynarodowych towarzystw naukowych, w tym Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego (PTD), świadczy według diabetologa to, że u mniej niż 7 proc. pacjentów z cukrzycą udaje się uzyskać najważniejsze cele terapeutyczne, tj. odpowiedni poziom glukozy (mierzony wskaźnikiem hemoglobiny glikowanej HbA1c), ciśnienia tętniczego oraz lipidów (cholesterolu) we krwi.
 
„Te trzy parametry świadczą o tym, czy cukrzyca jest wyrównana czy nie” – przypomniał konsultant krajowy w dziedzinie diabetologii prof. Krzysztof Strojek. Zwrócił uwagę, że jeden z trzech celów terapeutycznych uzyskuje niecałe 40 proc. chorych na cukrzycę w Polsce.
 
Jak ocenił prof. Sieradzki, jedną z przyczyn złej kontroli cukrzycy u polskich pacjentów może być ich niedostateczna wiedza na temat choroby. „Ma to związek z tym, że w Polsce brak jest podstaw finansowych do realizacji edukacji diabetologicznej. Jest ona obecnie prowadzona wyłącznie dzięki entuzjazmowi personelu medycznego” – podkreślił diabetolog.
 
W odpowiedzi na pytanie PAP o poprawę finansowania edukacji diabetologicznej rzecznik Ministerstwa Zdrowia Krzysztof Bąk poinformował, że w resorcie zdrowia trwają prace analityczne i koncepcyjne dotyczące ewentualnego wprowadzenia diabetologicznej porady edukacyjnej do tzw. rozporządzenia koszykowego z zakresu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej.
 
Prof. Leszek Czupryniak, prezes PTD przypomniał, że zgodnie z najnowszymi zaleceniami najbardziej intensywne leczenie powinno się stosować u pacjentów z nowo zdiagnozowaną cukrzycą typu 2, którzy są w dobrym stanie zdrowia i nie mają jeszcze poważnych powikłań, takich jak choroby sercowo-naczyniowe, niewydolność nerek, uszkodzenie siatkówki oka, zespół stopy cukrzycowej (czyli niegojące się owrzodzenia stopy zwiększające ryzyko amputacji nogi).
 
„Są to osoby, które z pozoru są zdrowe, a leczymy je intensywnie po to, by za 20 lat były nadal w dobrym stanie i nie miały powikłań” – zaznaczył prof. Czupryniak. Dodał, że u chorych ze zniszczonymi przez cukrzycę naczyniami krwionośnymi, po zawale czy udarze, unika się już intensywnego obniżania poziomu glukozy we krwi.
 
„W diabetologii nie ma jednego prostego postępowania – trzeba indywidualnie dobierać leczenie dla każdego pacjenta, zwłaszcza, że cukrzyca typu 2 nie jest wywołana tylko jedną przyczyną” – podkreślił diabetolog.
 
Prof. Sieradzki ocenił, że w Polsce trudno jest wdrażać ambitne standardy w zakresie farmakoterapii chorych na cukrzycę typu 2, ze względu na ograniczenia refundacyjne.
 
„Z nowoczesnością leczenia jest u nas kiepsko. Nie spełniamy ani polskich, ani europejskich, ani amerykańskich zaleceń odnośnie możliwości stosowania terapii. U chorych z nowo zdiagnozowaną cukrzycą możemy stosować stare leki - głównie metforminę oraz pochodne sulfonylomocznika, które generują przyrost masy ciała i powodują częste hipoglikemie (tj. niedocukrzenia – PAP)” – powiedział.
 
Dodał, że wciąż nie są refundowane tzw. inteligentne leki przeciwcukrzycowe, jak leki inkretynowe czy flozyny (powodujące wydalanie glukozy wraz z moczem), które nie generują hipoglikemii i nie powodują tycia, a niektóre nawet sprzyjają chudnięciu.
 
Dr Krzysztof Chlebus z I Kliniki i Katedry Kardiologii Klinicznego Centrum Kardiologii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego zwrócił uwagę, że hipoglikemia jest groźna dla życia pacjenta. Rocznie z jej powodu umiera w Polsce ok. 2 tys. osób. Jest również kosztowna dla państwa – koszty hipoglikemii w naszym kraju oszacowano ostatnio na 30 mln rocznie, ale według dr. Chlebusa mogą one być nawet dwukrotnie wyższe.
 
Prof. Czupryniak zaznaczył, że na świecie nie dyskutuje się już czy stosować nowe leki w terapii cukrzycy typu 2. Przypomniał, że na ostatnim kongresie Europejskiego Towarzystwa Badań nad Cukrzycą (EASD), które we wrześniu odbywało się w Wiedniu pokazano pracę, z której wynika, że po roku stosowania terapii skojarzonej doustnym lekiem inkretynowym i flozyną udało się uzyskać stałe wyrównanie poziomu glukozy u chorych na cukrzycę typu 2, zmniejszyć ich masę ciała średnio o ponad 3 kg oraz obniżyć skurczowe ciśnienie krwi.
 
Rzecznik MZ poinformował PAP, że w resorcie trwają obecnie prace nad objęciem refundacją kilku leków inkretynowych, w tym doustnych inhibitorów DPP-4 oraz analogów GLP-1, a także dwóch flozyn. Toczą się również postępowania w sprawie rozszerzenia wskazania dla insulin długo działających o całą populację pacjentów z rozpoznaniem cukrzycy typu 2. Do chwili obecnej minister zdrowia nie podjął decyzji w sprawie objęcia refundacją tych leków, zaznaczył Krzysztof Bąk. (PAP)

opublikowano: 2015-01-20


Polityka Prywatności